NOWY DOM AUSTINA xDDD

Austin_a

[ok]
Po wszystkim Keira poszła do domu a on leżał sobie w łóżku

Austin_a

Weszli i powiedziała
-No, ale się Austin urządził i zajrzała do jego sypialni. Leżał on nagi w łóżku. Obruciła się-No wiesz.
-Cholera-mruknął i się przykrył-Sorki-zrobił sobie szlafrok z koca
-Sroki to moja wina-powiedziała i zaśmiała się.Podeszła do niego i przytuliła się Mmmm jak miło-pogłaskała go po jego gołej klacie
Przeszły mu dreszcze po plecach
-Miło cię widzieć-uśmiechnęła się
-Ciebie też.Zaraz wracam idę się ubrać-zaśmiał się i poszedł

Austin_a

Przebrała się w obcisłą mini i wyszła z domu

Austin_a

Przygotował u sibie w sypialni pyszną kolację i czekałna Keirę. Very Happy

Keira

weszła do środka - kochanie gdzie jesteś?

Austin_a

-W sypialni!-krzyknął

Keira

- ale ślicznie..sam to wszystko przygotowałeś? zaskoczyłeś mnie tym sms - pocałowała go - za to cie kocham..

Austin_a

-Widzisz na wszystko mnie stać. Byle cię uszczęśliwić-uśmiechnął się-Siadaj-przysunął jej krzesło i nalał wina.

Keira

- dziękuje - uśmiechnęła się - codziennie mnie uszczęśliwiasz bo jesteś ze mną, mam nadzieje że ta noc nigdy się nie skonczy kochanie..

Austin_a

-No ja myślę-napił się wina.-Ciezę się że w końcu jesteś moją żoną.-pocałował ją

Keira

- mam nadzieje że będe twoją jedyną żoną i tą najlepszą - szepnęła - przed nami jeszcze tyle niespodzianek, a pózniej dzieci i szczęśliwa rodzinka - uśmiechnęła się do niego - jeszcze musimy gdzieś razem wyjechac, po powrocie z LA

Austin_a

-No pewnie...-pocalował ją.-Ale to nie koniec dzisiejszego wieczoru pełnego niespodzianek.-powiedział i wstał. Wrócił po chwili z wielkim pudłem.
-to dla ciebie-wręczył jej i pomógł otworzyć
a w środku był

Keira

- oh Austin, jestes taki kochany - przytulila go mocno - dziękuje, jejku jaki śliczny - uśmiechnęła się - a ja dla ciebie nic nie mam, ale obiecuje że sie poprawie..narazie daje ci siebie - pocałowała go namiętnie - nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham.To jak nazwiemy pieska?

Austin_a

-Kestin-zaśmiał się-albo...Aueira hahaha zartuję...Moze Kiki -zaśmiał się

Keira

- to ja już sobie nie chce wyobrazac jak nazwiesz nasze pierwsze dziecko - zaśmiala się - pomyślimy nad tym pózniej, bo cos widze że wieczorem nie potrafimy myślec - mrugnęla do niego