McDonald's

Taylor

- Zobaczymy? - zdenerowała się - Nie waż się go tknąć!

Cassie Barnies

-A ktoś mi zabroni? Chyba nie ty

Taylor

- Tak, właśnie ja! - wybuchła.

Cassie Barnies

-On jest dorosły i sam może decydować nie potrzebuje zgody mamy albo opiekunki

Taylor

- Ale jest wierny - oburzyła się.

Cassie Barnies

-Wszyscy mówią że są wierni a później...

Taylor

-Nie próbuj! - krzyknęła i spoliczkowała Caroline.

Cassie Barnies

-Nie będziesz mi mówić co mam robić- krzyknęla i jej oddala

Taylor

- Możesz robić, co chesz, ale nie z moim chłopakiem! - wrzasnęła i popchnęła ją do tyłu..

Cassie Barnies

-nie tak agresywnie on sam zdecyduje czy będze chciał czy nie- pociągnęla ja za włosy

Taylor

- zdecydowałó dając mi to! - pokazała pireścionek i pociągnęła ją za włosy. wsyzscy się na nie gapili.

Cassie Barnies

-ale to jeszcze o niczym nie znaczy- po szturchnęła ja

Taylor

- a właśnie, że tak! - powiedizała ciągnąc ą za włosy - nie wiesz co znaczy prawdziwa miłość?

Cassie Barnies

zaśmiała jej sie w twarz- taka miłość nie istnieje

Taylor

- co ty o tym wiesz... - powiedizała z ironią szturchajac ją.

- hej, spokojnie1 mam dzwonić po policję? - pojawił się jakiś pracownik McDonald'sa.