Sala nr 50

Katherine Heigl

Przytulili się do siebie

Katherine Heigl

Wszedł lekarz-Dzień Dobry, mam dla pani dobrą wiadomość, pierwsza to taka że może pani wyjść
-Jak dobrze, dziękuje-powiedziała przebierając się
-Niech pani o siebie dba-powiedział za wychodzącą Kate

Austin_a

-Cześć...-powiedział do Cass[ona go nie słyszy nie??]

Cassie Barnies

/raczej nie
Cass leżała nieruchomie

Austin_a

Usiadł na łóżku.
-Cass...obudz się...-poprosił

Cassie Barnies

Cass miała przed oczami całe swoje życie a łzy jej leciały po policzku

Austin_a

-Cass.-otarł jej łzy

Cassie Barnies

Usłyszała jakiś głos ale był jakby daleko od niej

Austin_a

-Jeśli mnie słyszysz poruszaj dłonią-powiedział cały we łzach xD

Cassie Barnies

Ruszyła lekko dłonią nie mogła rozpoznać tego głosu ale zrobiła to co kazał

Austin_a

Z radości aż pocałowal ja lekko w dłoń.
-Cass...to ja Oliver-powiedział

Cassie Barnies

Usłyszała tylko Oliver... i krzyknęła jego imię- Oliver
Przyszedł doktor gdy usłyszał to- Co sie dzieje? Prosze sie odsunąć i zacął sie zajmować Cass

Austin_a

-Cass..-uśmiechnął się z ulgą i odsunął się

Cassie Barnies

O nie tracimy ją
Nagle zobaczyła jasność i jakąś postać zamazaną a z drugiej strony wszystko co było kiedyś

Austin_a

-Cass...!Nie rób nam tego.-złapał ją za rękę-Musisz iść na bal...z Justinem! Musisz mi dac prezent na urodziny-zaczął jej rozkazywać-Proszę...obudź się!